Na temat przeszczepu można opowiedzieć całkiem sporo. Zmienia się sposób karmienia, jedzenia, a nawet chodzenia. Ale co było najtrudniejsze? A może nie było tak źle...?
-
-
Dzień operacji
Żołądek podchodzi do gardła. Pozostało odliczać kolejne godziny, które coraz to bardziej się wydłużały... Z jednej strony to przecież tak długo wyczekiwany moment, więc powinna pojawić się wielka radość. Mimo wszystko tę radość przesłaniał lęk.