Operacja

Przygotowania do operacji

Zanim wybraliśmy miejsce, w którym będą operowane nasze dzieci, odwiedziliśmy kilku różnych lekarzy. Chcieliśmy zasięgnąć opinii niezależnych osób. Jak się można było spodziewać, co lekarz, to inne podejście do tematu.

Z racji tego, że u starszego syna rozszczep był bardzo duży, niektórzy lekarze uprzedzali, że najprawdopodobniej nie uda się zrobić przeszczepu podczas jednej operacji, a w dwóch, bo może nie być wystarczającej ilości materiału.

Podobnie było u młodszego syna – jeden z lekarzy zasugerował, że najpierw zszyje podniebienie i jedną stronę wargi i wyrostka, a za kilka tygodni drugą stronę.

Bardzo nam zależało na tym, żeby jednak udało się wszystko zrobić podczas jednej operacji. I udało się.

Co operowaliśmy?

W tym roku mamy za sobą dwie operacje:

  1. Przeszczep kości z biodra do wyrostka zębodołowego i założenie drenów (starszy syn urodzony z lewostronnym rozszczepem całkowitym – podniebienie, warga, wyrostek) – 2.5 roku.
    Pierwsza operacja odbyła się w wieku skończonych 6 miesięcy.
  2. Zamknięcie rozszczepu wargi i podniebienia (młodszy syn urodzony z obustronnym rozszczepem całkowitym – podniebienie, warga, wyrostek) – skończone 8 miesięcy

Badania

Zdecydowaliśmy się na prywatną klinikę Formmed w Babicach Nowych, koło Warszawy.

Otrzymaliśmy listę badań, które musieliśmy wykonać przed operacją:

  1. Morfologia krwi
  2. APTT + INR + wskaźnik protrombinowy
  3. Grupa krwi potwierdzona z dwukrotnego oznaczenia
  4. Mocz – badanie ogólne
  5. EKG z opisem lub Echo serca

Na około dwa tygodnie przed planowaną operacją wysłaliśmy wyniki badań chłopaków. Zaczęło być trochę nerwowo…

Grupa krwi

Starszy syn miał już za sobą jedną operację, więc mieliśmy oryginał jego grupy krwi. Mąż dzwonił wcześniej do kliniki z zapytaniem, czy to będzie wystarczające i otrzymał informację, że tak.

Wszystkie badania krwi robiliśmy w Luxmedzie. Pytałam na recepcji o badanie z potwierdzeniem z dwukrotnego oznaczenia, ale nikt nie wiedział o co chodzi i twierdzili, że nie ma u nich czegoś takiego. Pozostało mi więc zrobić zwykłe badanie grupy krwi u młodszego synka. Zrobiłam je w dwóch różnych dniach, bo tak zaleciła pielęgniarka.

Po przesłaniu dokumentów okazało się, że jednak to nie wystarczy. Obaj synowie musieli mieć wyrobioną kartę identyfikacyjną grupy krwi.

Jak się potem okazało, w Luxmedzie istnieje takie badanie, ale najwyraźniej personel nie był doedukowany w tym temacie. Badanie nazywa się: „Grupa krwi z wydaniem karty ID – 2 pobranie krwi”. Cena to około 70zł.

W Luxmedzie procedura wygląda tak, że:

  1. pobiera się krew, wysyła do badania
  2. otrzymuje się informację, że wynik już jest
  3. dopiero po otrzymaniu wyniku można wykonać kolejne pobranie krwi
  4. znowu czekamy na wyniki i możemy odebrać kartę

W przypadku oznaczania grupy krwi na wyniki czeka się kilka dni, a my nie mieliśmy już czasu, bo operacja tuż tuż. Uratowała nas Diagnostyka w szpitalu Żeromskim. Wydali nam kartę na podstawie tych badań, które już mieliśmy wykonane. Czas oczekiwania to około tygodnia i na styk nam się udało.

Morfologia

U jednego z synów wyszedł trochę za niski do operacji wynik hemoglobiny. Dzięki temu, że wyniki wysłaliśmy wcześniej, mieliśmy trochę czasu żeby zareagować. Podawaliśmy Actiferol przez około półtora tygodnia i wyniki się poprawiły.

Echo serca

Polecamy wykonanie badania w Centrum Medycznym MediSono przy ul. Zdunów 20A/7 w Krakowie. Bardzo szybkie terminy. Nam badanie wykonywał dr med. Maciej Pitak. Ma fajne podejście do dzieci i udało się w miarę bezproblemowo zbadać obu synów.

Szczepienia

Konieczny jest wpis w książeczce zdrowia dziecka, że było szczepione na żółtaczkę typu B. Bez tego operacja się nie odbędzie.

Trzeba również wziąć pod uwagę to, że 6 tygodni przed operacją nie można już szczepić dziecka.

Łyżeczka

Poza badaniami trzeba również pomyśleć o tym, jak dziecko będzie spożywać pokarmy po operacji. Pani prof. Dudkiewicz z Formmedu prosiła, żeby nauczyć dziecko jeść z łyżeczki, że to bardzo ważne.

Skonsultowaliśmy się w tej sprawie z logopedą, która nauczyła nas poprawnie jej używać. Ważne było to, żeby łyżeczka była możliwie najbardziej płaska jak się tylko da, żeby dziecko ściągało górną wargą pokarm. Tak, wiem, ciężko to zrobić, kiedy jest rozszczep – chodzi o wyrobienie nawyku u dziecka. Na początku trzeba mu pomagać i swoim palcem naciskać delikatnie wargę.

A po co w ogóle łyżeczka? Chodzi o o, że po operacji dziecko najprawdopodobniej nie będzie mogło jeść przez butelkę i trzeba go nauczyć innej formy podawania mleka.

Stres

Im bliżej operacji, tym stres był większy i większy. Obu synów chcieliśmy operować w ten sam dzień. Spore wyzwanie. Wiadomo, że dziecko musi być zdrowe. Z racji tego, starszy wcześniej przestał chodzić do żłobka, żeby mieć pewność, że niczego nie złapie.

Trzy dni przed operacją u młodszego pojawiła się gorączka… Pomyślałam, że to koniec i operacji nie będzie. Wydawało mi się, że idzie mu ząbek, ale pewności nie miałam. Jakimś cudem gorączka sama przeszła w jeden dzień i następnego dnia synek znowu tryskał zdrowiem i energią. Stres trochę opadł.

Zakwaterowanie

Operacje miały się odbyć w Warszawie, a więc kawałek od Krakowa. Wiedzieliśmy, że tydzień po operacji będą ściągane szwy przez chirurga, a przy okazji kontrola. Chcieliśmy zostać w Warszawie głównie dlatego, żeby w razie jakichś kłopotów móc skontaktować się z lekarzem, który operował.

Wynajęliśmy mieszkanie na obrzeżach Warszawy przez booking.com. Przyjechaliśmy dzień przed operacjami, żeby się trochę zadomowić i żeby na następny dzień spokojnie się przygotować.

Uświadomienie dziecka

Z perspektywy czasu wiemy, że dobrze jest opowiedzieć dziecku o tym, co dokładnie się będzie działo. O wszystkim. Oczywiście mowa o tym starszym.

Nasz syn w dniu operacji miał 2.5 roku. Generalnie lubi chodzić do lekarza (być może to zasługa zestawu doktora jakim bawimy się w domu), więc gdy powiedzieliśmy mu, że naprawimy ząbek, to wręcz się cieszył. Pominęliśmy kilka szczegółów, co potem miało kiepski skutek, ale o tym opowiem we wpisie na temat operacji.

Pozostało już tylko czekać na ten dzień…

2 komentarze

  • Mama Kubusia

    Witam , śledzę Pani bloga już od dłuższego czasu i kilkakrotnie czytam wszystkie wpisy.
    Jednak dziś chciałam zapytać o podpunkt na temat szczepień czy w Formmedzie przekazali taką informację że na 6 tyg przed zabiegiegiem nie można już szczepić dzieciątka?
    Pytam ponieważ my mamy zabieg początkiem grudnia i wówczas na tydz przed wypada nam kolejne szczepienie.

    Pozdrawiam

    • Mama

      Dzień dobry,

      Tak. Otrzymaliśmy kartkę ze wszystkimi zaleceniami, w tym z informacją o tym, żeby nie szczepi 6 tyg. przed operacją. Informacja o tym znajduje się nawet w tym wpisie 🙂

      Pozdrawiam,
      Mama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *