Wiedzieliśmy, że nasi synowie będą mieć rozszczep, ale nie wiedzieliśmy jak duży. Podczas badań USG zawsze słyszałam tylko, że wszystko okaże się po porodzie. Maluszki też często zasłaniały interesującą nas część buźki. Gdy Pani doktor tuż przed pokazaniem synka powiedziała, że rozszczep jest duży, to na sekundę zamarłam.